Zostawione same sobie...
Stella, dziewczyna chorująca na autyzm, stanowi zagrożenie dla siebie i swojej matki. Jest agresywna, zdarzyło się jej sięgnąć po nóż. Mimo postanowienia sądu, Domy Pomocy Społecznej przypadkach odmawiają przyjęcia.
Stella, dziewczyna chorująca na autyzm, stanowi zagrożenie dla siebie i swojej matki. Jest agresywna, zdarzyło się jej sięgnąć po nóż. Mimo postanowienia sądu, Domy Pomocy Społecznej przypadkach odmawiają przyjęcia.
Pani Emilia jest samotną matką. Całe życie poświęca Stelli, swojej niepełnosprawnej córce. Choć dziewczyna jest już dorosła, to wciąż wymaga całodobowej opieki. Wszystko przez zaburzenia, które uniemożliwiają jej samodzielne funkcjonowanie.
Stella została przebadana. Podczas rezonansu wyszły bardzo rozległe zmiany mielinizacyjne obejmujące większe obszary mózgu i móżdżku. Oprócz tego nie zdiagnozowano innych chorób psychicznych – mówi Pani Emilia.
Głównym problemem Stelli jest agresja. Zarówno wobec siebie jak i innych. Próbowała popełnić samobójstwo, a okaleczenia się są na porządku dziennym.
Stella w momencie, kiedy nudziło jej się lub chciała zwrócić na siebie uwagę, lub znowu chciała coś wymusić, brała maszynki do golenia i cięła sobie nogi. W ostatnim roku było kilkanaście takich sytuacji – opowiada Pani Emilia
W czerwcu 2017 roku Stella trafiła do zamkniętej placówki - Krajowego Ośrodka Psychiatrii Sądowej dla Nieletnich w Garwolinie. Spędziła tam ponad rok. Po osiągnięciu pełnoletności wyszła jednak na wolność. Wróciła do domu. Ale szybko okazało się, że jej stan jest gorszy, niż kiedykolwiek przedtem. Zaczęła stanowić zagrożenie również dla swojej matki.
Stella już cztery razy chwytała za nóż. Granica została przekroczona. Następną jest już moje albo Stelli życie. - opowiada Pani Emilia.
Matka zdecydowała się ubezwłasnowolnić córkę, aby umieścić ją w specjalnym ośrodku, w którym nie stanowiłaby zagrożenia dla siebie i innych. Początkowo wydawało się, że wszystko idzie w dobrą stronę – sąd przychylił się do wniosku matki i zdecydował o umieszczeniu dziewczyny w specjalnej placówce. Te jednak sukcesywnie odmawiają przyjęcia Stelli.
Domy Pomocy Społecznej odmawiają przyjęcia. Nasze wnioski odrzucano: 21 razy w Mazowieckiem, 4 w Świętokrzyskiem, 4 w Podlaskiem, 9 w Warmińsko-Mazurskiem i jeden w Łódzkiem – wylicza Pani Emilia
Sytuacja jest patowa. Stella nadal pozostaje z matką, i każdego dnia może doprowadzić do tragedii. Więcej w materiale Rafała Zalewskiego