Zlecenie zrobili, zapłaty nie dostali
- Hipoteka zajęta, od góry do dołu wszystko - mówi Agnieszka Suska, której firma nie otrzymała pieniędzy za wykonaną pracę.
- Hipoteka zajęta, od góry do dołu wszystko - mówi Agnieszka Suska, której firma nie otrzymała pieniędzy za wykonaną pracę.
Firma Agnieszki i Jarosława Suskich w najlepszych latach zatrudniała 20 osób. Dziś ma tylko 5 pracowników.
- Teraz to już są ludzie, którzy praktycznie przychodzą tylko na zlecenie - mówi Jarosław Suski.
Problemy przedsiębiorstwa zaczęły się w 2010 roku, kiedy zgodziło się przebudować gminną drogę w Myszyńcu, niedaleko Ostrołęki. Za wykonaną pracę Suscy nigdy nie otrzymali wynagrodzenia. Gdy zgłosili się do gminy - zleceniodawcy robót, o zapłatę należności, ta uznała, że za pracę zapłaciła głównemu wykonawcy, a o nich jako podwykonawcach nie miała pojęcia.
- Głównym wykonawcą była firma "Ostrada", która miała podpisaną umowę z inwestorem, czyli z gminą Myszyniec. I w tej umowie była zawarta klauzula, że firma "Ostrada nie może zatrudniać żadnych podwykonawców - mówi mec. Andrzej Godlewski
W akcie desperacji Suscy zdecydowali się na rozebranie kostki brukowej, z której zbudowali chodniki. Wtedy urząd miasta powiadomił policję. Przeciwko przedsiębiorcy wszczęto śledztwo. Suscy sami też próbowali szukać pomocy w prokuraturze, która jednak odmówiła zajęcia się sprawą.
- Prokuratura nie poczyniła żadnych ustaleń. Przesłuchała tylko Suskich. Człowieka, który miał im zapłacić, nie przesłuchano, bo nie wiadomo, gdzie jest – mówi Jerzy Pałka, rzecznik Sądu Okręgowego w Ostrołęce.
W drugiej części programu z okazji 100. odcinka - podsumowanie naszej dotychczasowej pracy, a także rozmowa z bohaterami, którym udało się wygrać z wymiarem sprawiedliwości.
Więcej w najbliższą niedzielę o 19.30! Reportaż Małgorzaty Cecherz.