Zbyt bogaty na pomoc?

Ojciec samotnie wychowujący niepełnosprawne dziecko stara się o lokal socjalny. Na przeszkodzie stoi jednak syndyk przeprowadzający proces upadłości konsumenckiej.

Ojciec samotnie wychowujący niepełnosprawne dziecko stara się o lokal socjalny. Na przeszkodzie stoi jednak syndyk przeprowadzający proces upadłości konsumenckiej.

 

Stanisław Witczak to 54-letni rencista z niewielkiej miejscowości położonej w województwie wielkopolskim. W 2008 roku w wypadku drogowym zginął jeden z jego synów, drugi stał się poważnie niepełnosprawny. To zdarzenie wywróciło życie pana Stanisława do góry nogami. Nie dość, że stracił ukochane dziecko, rozpadło się jego małżeństwo.

 

Po śmierci syna, była żona popadła w nałóg alkoholowy oraz zaczęła zaniedbywać, wymagające ciągłej opieki, niepełnosprawne dziecko. Jako ojciec samotnie wychowujący niepełnosprawnego syna, Pan Stanisław popadł w długi.

 

Brałem kredyty. Te pieniądze z kredytów przeznaczałem na normalne sprawy, na żywność, na opał. Ale przede wszystkim na rehabilitację Krystiana, żeby mu się poprawiło - tłumaczy Pan Stanisław.

 

Aktualnie mieszka w fatalnych warunkach, niedostosowanych do potrzeb chorego dziecka. Lokal się rozpada, jest cały zapleśniały, nie ma ani łazienki ani porządnej toalety. Miejscy urzędnicy zasugerowali mu złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości konsumenckiej.

 

On w pewnym momencie przyszedł i powiedział, że już nie wiem co ma ze sobą zrobić, że chyba najlepszym rozwiązaniem będzie sobie palnąć w łeb. Strasznie był zdruzgotany. Postanowiliśmy wówczas, że trzeba mu pomóc, a najlepszym sposobem, będzie ogłoszenie upadłości konsumenckiej - tłumaczy radny Piotr Kurzyna

 

Niestety postępowanie upadłościowe trwa już blisko dwa lata a syndyk wciąż nie przeprowadził niezbędnej do przekazania nowego lokalu licytacji dotychczasowego domu.

 

Czasami zastanawiam się, czy szybkość sprzedaży nieruchomości czy też majątku, który ma osoba upadla, jest w interesie osób które za tę upadłość odpowiadają - mówi radny.

 

Bez sprzedaży dotychczasowego lokalu, miasto twierdzi, że nie może przyznać panu Stanisławowi mieszkania socjalnego. Więcej już dziś o 19:30 w materiale Magdalena Gebicka