Zatrzymania są. Pieniędzy wciąż brak

Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali kolejne 23 osoby podejrzane o działanie na szkodę jednego z banków. Mimo to wierzyciele wciąż mają problem z odzyskaniem utraconych pieniędzy.

Zorganizowana grupa zaciągnęła w jednym z komercyjnych banków wielomilionowy kredyt. Od początku nie mieli zamiaru go spłacić. Gdy bank zaczął upominać się o swoje, nieuczciwi kredytobiorcy uciekli z majątkiem i doprowadzili do upadłości.

Na przestrzeni kilku lat członkowie pewnej zorganizowanej grupy, reprezentującej różne spółki, bo to było podzielone na różne firmy, brali w banku różne kredyty pod zastaw nieruchomości – tłumaczy Katarzyna Ostap-Tomann, przedstawicielka wierzyciela

W lipcu tego roku agenci CBA zatrzymali kolejne 23 osoby. Łącznie w związku ze sprawą zatrzymano kilkadziesiąt osób w tym członków zarządu banku, jego pracowników, rzeczoznawców opiniujących wypłatę kredytu.

Wciąż te osoby kluczowe, które w naszej opinii są mózgami całej operacji, które pociągają za sznurki, które decydują o tym, czy decydowały o tym, w jaki sposób poukładać tę całą grupę i ten mechanizm przestępczy, wciąż są na wolności. Ale widzimy też po działaniach prokuratury, że prokuratura coraz mocniej rozumie z czym ma do czynienia – mówi Marcin Ginel, dyrektor zarządzający banku

Mimo tych działań służb państwowych poszkodowany podmiot nie jest w stanie odzyskać pieniędzy- wszystko przez opieszałość i nieudolność syndyka oraz nadzorującego go Sądu Rejonowego w Opolu.

Działania można powiedzieć, że są wymierzone wręcz przeciwko głównemu wierzycielowi, co jest po pierwsze niezgodne z przepisami prawa i nie taki jest cel postępowania upadłościowego, a po drugie poddaje w wątpliwość cele i kompetencje pani syndyk – mówi adwokat Marta Michalska

Bank który na działaniu grupy stracił kilkadziesiąt milionów nie został nawet uwzględniony na liście wierzycieli sporządzonej przez syndyka.

Co jest absurdalną sytuacją, bo bank udzielił kredytu, to bank sfinansował tę nieruchomość, a w konsekwencji pani syndyk, w akcie być może wendetty, tylko nie wiem za co, usiłuje wykazać, że umowa była nieważna – tłumaczy Marcin Ginel

Więcej w materiale Agnieszki Zalewskiej.

  • Agnieszka Zalewska

    Agnieszka Zalewska

    reporterka

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX