Za gwałt wyrok w zawieszeniu

Za gwałt wyrok w zawieszeniu

- Nie potrafiłem tego zrozumieć jak można za podwójny gwałt dać tak śmieszną karę - mówi pan Michał, mąż ofiary.

- Nie potrafiłem tego zrozumieć jak można za podwójny gwałt dać tak śmieszną karę - mówi pan Michał, mąż ofiary. 

 

Pani Aleksandra we wrześniu 2013 roku służbowo wyjechała do Kaliningradu. Kobieta nie wiedziała, że na pozór spokojny wyjazd nieszczęśliwie odmieni całe jej przyszłe życie.

 

- Pamiętam ten strach do dziś. I mój płacz, rozpaczliwy płacz, przestań, proszę cię, błagam, przestań - wspomina pani Aleksandra.

 

34-letnia kobieta wyjechała wraz z grupą ratowników medycznych z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu na szkolenie gdzie miała pracować jako tłumaczka. Po jednej z kolacji, na której goście spożywali alkohol, ratownik elbląskiego szpitala zaciągnął kobietę na balkon i zaczął ją obmacywać. Gdy mu się wyrwała zaczepił ją kolejny mężczyzna, który wszedł za nią do pokoju i tam  brutalnie zgwałcił. Nie zniechęciła go nawet informacja, że kobieta niedawno poroniła, ani fakt, że w czasie gwałtu dostała ataku padaczki.

 

Po powrocie do Polski tłumaczka zgłosiła się na policję opisując całe zdarzenie. Prokuratura Rejonowa w Elblągu po przesłuchaniu świadków i przeprowadzeniu badania DNA zdecydowała się postawić ratownikom zarzuty. Ci konsekwentnie nie przyznają się do winy, twierdząc, że wspomnianego wieczoru do niczego nie doszło. Twierdzą, że sytuacje przedstawione przez kobietę nie miały miejsca, choć przyznają, że spędzali z nią czas, ale tak jak wszyscy pozostali uczestnicy szkolenia.

 

- Ja się nie przyznaję do zarzucanych czynów, jestem niewinny, zostałem ofiarą wśród mediów - mówi jeden z ratowników. 

 

Po 11 miesiącach niejawnego procesu Sąd Okręgowy w Elblągu skazał ratowników... na wyrok w zawieszeniu. To szokująco łagodne rozstrzygnięcie biorąc pod uwagę, że polskie prawo za zgwałcenie przewiduje karę od dwóch do 12 lat więzienia. 

 

- To było jak danie w mordę. Nie potrafiłem tego zrozumieć jak można za podwójny gwałt dać tak śmieszną karę - mówi pan Michał, mąż ofiary. 

 

Wyrokiem w zawieszeniu zszokowana jest nie tylko pani Aleksandra. 20 organizacji kobiecych i walczących z przemocą wobec kobiet podpisało "List otwarty w sprawie gwałtu na kobiecie chorej na padaczkę"

 

- Właściwie wszystkie takie błędy, które się popełnia wbrew standardom obowiązującym tutaj zostały popełnione. Przewlekłość tego, upokarzanie tej pokrzywdzonej osoby, wskazywanie jej winy z tego powodu na przykład, że piła alkohol, w końcu łagodny wyrok. To wszystko powoduje, że kobiety bardzo rzadko zgłaszają te przypadki zgwałceń - mówi Kazimiera Szczuka, działaczka społeczna. 

 

Co kierowało sądem, który tak łagodnie potraktował sprawców brutalnego gwałtu? Reporterka "Państwa w państwie" zapytała o to przedstawicieli elbląskiego wymiaru sprawiedliwości.

 

 - W zależności od okoliczności te kary są bardzo różne. I w tym przypadku za pewno sąd uwzględnił wszystkie czynności ujawnione w toku postępowania i uznał, że ta kara jest adekwatna do stopnia zawinienia - mówi sędzia, Dorota Zientara, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu. 

 

Wyrok nie jest prawomocny. Obydwie strony zapowiedziały apelację. 

 

Reportaż Agnieszki Zalewskiej