Za długi byłego męża...
Marzena Sroga ma być eksmitowana z domu za długi byłego męża. Choć para miała rozdzielność majątkową, a należność, od której rozpoczęło się postępowanie egzekucyjne, dotyczyła tylko męża, kobiecie ma zostać odebrany dom, który stanowił jej wyłączną własność.
Dług w wysokości 150 tysięcy złotych powstał w wyniku biznesowej działalności męża pani Marzeny. Początkowo nic nie zapowiadało dramatycznych wydarzeń, które miały nastąpić. Małżeństwo kilka lat wcześniej podpisało bowiem umowę o rozdzielności majątkowej, a dom stał się wyłączną własnością pani Marzeny.
Wierzyciel poddał egzekucji dom i działkę pani Marzeny, bo - jak twierdził w sądzie - nie wiedział o podziale majątku. Sąd przyznał mu rację i nadał klauzulę wykonalności przeciwko pani Marzenie, traktując umowę o podziale majątku jako nieskuteczną.
Podczas postępowania egzekucyjnego biegły wycenił dom i działkę na 870 tysięcy złotych, podczas gdy inny rzeczoznawca majątkowy określił jej wartość na ponad trzy miliony złotych. Skąd tak duża rozbieżność? Nie wiadomo. Natomiast do samej wyceny doszło w kuriozalny sposób. Biegły stwierdził, że nie wpuszczono go do domu. Jak więc mógł ocenić jego stan wewnątrz, wyposażenie i standard wykończenia?
Według rozmówców reportera programu „Państwo w Państwie” biegły w tym celu musiał „uruchomić wyobraźnię”. Ostatecznie na licytacji stawił się tylko jeden kupujący - wierzyciel, który przejął nieruchomość za 2/3 wyceny biegłego. Dom szybko został sprzedany innej firmie, która pod zastaw nieruchomości otrzymała półtora miliona kredytu. Więcej już o 19:30 w programie Państwo w Państwie w materiale Leszka Dawidowicza.
Leszek Dawidowicz
reporter