Walka o prawdę

Walka o prawdę

- Piekło tam przeżyłem, katorgę. Na przykład w nocy mnie budzili i przesłuchania miałem - wspomina pobyt w więzieniu Jan Greń.

- Piekło tam przeżyłem, katorgę. Na przykład w nocy mnie budzili i przesłuchania miałem - wspomina pobyt w więzieniu Jan Greń.

 

Walka Jana Grenia o prawdę zaczęła się w 2005 roku. To wtedy oskarżono go o znęcanie się nad rodziną i molestowanie córki. Pomimo badania ginekologicznego, które wykluczyło molestowanie (ginekolog zauważyła jedynie otarcia charakterystyczne dla dzieci noszących pieluchy) sąd zastosował wobec mężczyzny areszt tymczasowy a następnie skazał go na karę więzienia. W rozmowie z naszą reporterką Greń opowiedział o tym co przeżył za kratami.       

 

- Poniżej godności ludzkiej, proszę mi uwierzyć. Nie mówiąc już o siedzeniu z takimi zarzutami w więzieniu. Tam zabijają za takie zarzuty.   Piekło tam przeżyłem, katorgę. Na przykład w nocy mnie budzili i przesłuchania miałem - wspomina Jan Greń, który spędził prawie 2 lata w zakładzie karnym.

 

W pierwszym dniu pobytu w zakładzie karnym mężczyzna stracił 4 zęby , odbito mu nerkę i wątrobę.

 

- Oczywiście oficjalnie przewrócił się na schodach. No tak się wita osoby z takimi zarzutami w środowisku, w którym są oni poniżej morderców - mówi mec. Jacek Krzemieniecki, obrońca Jana Grenia. 

 

Sprawę Jana Grenia prowadził prokurator Marek W. Śledczy m.in. pominął zeznania bratowej żony Grenia, która przyznała, że nigdy nie była świadkiem molestowania Patrycji. Sam prokurator obecnie jest poszukiwany listem gończym przez Prokuraturę Apelacyjną w Krakowie. Z informacji śledczych wiemy, że znajduje się on obecnie w USA, bądź Kanadzie.

 

- Postawiliśmy mu kilkadziesiąt zarzutów o charakterze korupcyjnym. Natomiast dodam, ze korupcja ta przyjmowana przez niego nie była na dużą skalę. Formalnie jest to osoba podejrzana natomiast do dnia dzisiejszego nie udało nam się ogłosić ty zarzutów, gdyż jak wiemy pan ten opuścił nasz kraj - mówi Piotr Kosmaty, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.

 

Podczas pobytu w więzieniu Greń napisał skargę do Sądu Najwyższego, który uznał jego rację i skierował sprawe do ponownego rozpatrzenia. 15 kwietnia 2014 roku Sąd Rejonowy w Przemyślu uniewinnił Jana Grenia. Wyrok nie jest prawomocny.

 

- Psycholog stwierdził w opini badając materiał sesji terapeutycznych małoletniej że nie ma podstaw do stwierdzenia objawów molestowania seksualnego. Kategorycznie stwierdził też, że małoletnia była nauczona co ma mówić - mówi Małgorzata Reizer, sędzia Sądu Okręgowego w Przemyślu.

 

Jan Greń od 9 lat nie widział swoich dzieci. Sąd w czasie jego pobytu w więzieniu orzekł rozwód z winy mężczyzny i pozbawił go praw rodzicielskich.

 

W drugiej części programu o sukcesie bohatera naszego programu Piotra Zaleskiego. W międzyczasie sprawy, od której mężczyzna jest już dziś uniewinniony, gdański sąd zabezpieczył w swoim depozycie prawie 2 mln zł. Po prawomocnym wyroku uniewinniającym biznesmena nie mógł on odzyskać pieniędzy , ponieważ... ukradł je pracownik sądu.

 

Dziś Piotr Zaleski w końcu odzyskał swoje pieniądze. Niestety nikt nie wypłacił mu odsetek za okres przetrzymywania należności.

 

Reportaż Agnieszki Zalewskiej