Dubeltówkę myśliwską, którą posiadał trzymał w sejfie. Przez lata nigdy jej nie używał. Nagle do domu Państwa Jurczaków przyszła policja.
- Zostałem osarżony, że użyczyłem broni w niewyjaśnionych okolicznościach. Miałem jej użyczyć jakiejś grupie przestępczejz drugiego końca Polski. - opowiada Pan Zdzisław
Rodzina była zszokowana całą sprawą, ponieważ wiedziała, że dubeltówka leży zamknięta w sejfie. Oskarżenia o przekazanie jej gangowi, zdaniem rodziny mijały się z prawdą. Potwierdziły to potem dochodzenia policji i prokuratury. Broń, którą rzekomo dokonano przestępstwa była podobną dubeltówką, ale nie tą. Był to inny egzemplarz, o innym numerze seryjnym.
Reportaż Agnieszki Zalewskiej