W najbliższym odcinku historia rodzinego przedsiębiorstwa

W najbliższym odcinku historia rodzinego przedsiębiorstwa

Z powodu niezrozumiałego prawa są na skraju bankructwa

– Spędziłem siedem lat, wstając o 13, pracując nieraz po 20 godzin na piaskarce, żeby coś mieć, a ktoś to zniweczył – mówi Jan Łącki.

 

W tę niedzielę historia rodziny Łąckich, którzy z powodu niezrozumiałego prawa musieli zamknąć swój rodzinny biznes. Fryderyk Łącki stację paliw otworzył w 2003 roku. 

 

Cały kompleks miał być również zabezpieczeniem przyszłości dla dzieci Łąckiego – Renaty i Jana, którzy zdecydowali się na wspólne prowadzenie rodzinnego biznesu.

 

– Własny zakład to jest majątek – mówi Fryderyk Łącki.

 

Stacja paliw dobrze prosperowała. W grudniu 2005 r. kontrola przeprowadzona przez Urząd Celny w Krośnie wykazała jednak nieprawidłowości w handlu olejem opałowym.

 

Najpoważniejszy zarzut dotyczył nieprawidłowej sprzedaży oleju. Zgodnie z rozporządzeniem ministra finansów oleju opałowego nie należy sprzedawać za pomocą odmierzaczy paliw ciekłych.

 

– Spędziłem siedem lat, wstając o 13, pracując nieraz po 20 godzin na piaskarce, żeby coś mieć, a ktoś to zniweczył – mówi Jan Łącki.

 


Więcej już w tę niedzielę o 19.30!

 

 


Reportaż Małgorzaty Cecherz