Ukarany za błędy przestępcy
- Spotkała mnie tak jawna niesprawiedliwość, że ja do dziś nie jestem w stanie zrozumieć tego - mówi Roman Szewczuk.
- Spotkała mnie tak jawna niesprawiedliwość, że ja do dziś nie jestem w stanie zrozumieć tego - mówi Roman Szewczuk.
Roman Szewczuk ma 57 lat i jest emerytowanym górnikiem Huty Miedzi w Legnicy. Jego problemy zaczęły się we wrześniu 2004 r. kiedy postanowił kupić używanego Forda Scorpio. Okazało się, że sprzedawca - Mariusz K. oszukał go i sprzedał mu pojazd, który tak naprawdę był pojazdem złożonym z 2 różnych Fordów Scorpio. Szewczuk dowiedział się o tym podczas kontroli przeprowadzonej przez policję.
- Wprowadził w ten sposób w błąd, co do autentyczności pojazdu, pokrzywdzonego, który ten pojazd nabył - mówi prokurator Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Mariusz K. przyznał się do tego, że wymontował z polskiego pojazdu silnik wraz z tabliczką znamionową i przełożył je do innego Forda Scorpio, który wcześniej został sprowadzony z Niemiec bez opłaty celnej. Tak przerobiony pojazd sprzedał Romanowi Szewczukowi, o niczym go nie informując.
- Mariusz K. dobrowolnie poddał się karze, skorzystał z dobrodziejstwa tej instytucji i przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu - dodaje prokurator Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Na tym nie skończyły się jednak problemy Romana Szewczuka. Celnicy uznali bowiem, że jako nowy właściciel pojazdu ponosi on solidarną odpowiedzialność za zobowiązania celno-podatkowe, których nie uiścił poprzedni właściciel pojazdu. Urzędnicy uznali, że Szewczuk nie dochował należytej staranności dokonując zakupu auta.
- Świat stanął na głowie. Spotkała mnie tak jawna niesprawiedliwość, że ja do dziś nie jestem w stanie zrozumieć tego - mówi poszkodowany mężczyzna.
Z wartego 1800 zł pojazdu celnicy naliczyli sobie łącznie blisko 52 tys. zł, które w praktyce spłaca wyłącznie pokrzywdzony Roman Szewczuk.
W drugiej części wracamy do historii Krystiana Brolla - mężczyzny, który przez ponad 8 lat niesłusznie przebywał w szpitalu psychiatrycznym. Redakcja naszego programu otrzymała nagrodę Wolności Słowa przyznawaną przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich za cykl reportaży, w których pokazywaliśmy historię walki Brolla z wymiarem sprawiedliwości.
- Dzięki autorom programu udało się uratować człowieka. Występując w jego obronie, wystąpili przeciw nadużyciom władzy - sądowej i lekarskiej - i w obronie praw człowieka - uzasadniło decyzję jury.
Reportaż Małgorzaty Cecherz