Smsy prawdy
Młoda dziewczyna umiera w niewyjaśnionych okolicznościach. Dzięki determinacji rodziców, po latach pojawia się szansa na rozwikłanie zagadki. W naszym programie zaprezentują ważne dowody, do których nie byli w stanie dotrzeć prokuratorzy.
Młoda dziewczyna umiera w niewyjaśnionych okolicznościach. Dzięki determinacji rodziców, po latach pojawia się szansa na rozwikłanie zagadki. W naszym programie zaprezentują ważne dowody, do których nie byli w stanie dotrzeć prokuratorzy.
Paulina Antczak studiowała i mieszkała razem ze swoim chłopakiem we Wrocławiu. Zmarła nagle w nocy 24 września 2014 roku. Dziewczyna nie miała wcześniej żadnych problemów ze zdrowiem.
Przyczyną zgonu Pauliny, nie wnikając głęboko w dane wrażliwe dotyczące stanu zdrowia, są zaburzenia elektrolitowe i metaboliczne, które doprowadziły do zatrzymania akcji serca – mówi Małgorzata Klaus z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu
Ciało Pauliny znalazł jej partner Dawid M., z którym wcześniej poważnie się pokłóciła. Na miejscu nie zabezpieczono ważnych dowodów, a prokuratura szybko umorzyła sprawę uznając, że do śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie.
Wymiar sprawiedliwości nas zawiódł, mówię tutaj ogólnie, bo robiono wszystko, żeby zatuszować sprawę. Po 4 i pół roku nie jest w ogóle lepiej, można nawet powiedzieć, że jest gorzej – mówi ojciec Pauliny, Kazimierz Antczak
Dziś, dzięki walce rodziców, na światło dzienne wychodzą nowe okoliczności zdarzenia. Złożyli oni w sądzie subsydiarny akt oskarżenia, dzięki czemu postępowanie dwukrotnie umorzone przez prokuraturę, mogło się znaleźć na wokandzie.
Oskarżyciele w akcie oskarżenie postawili zarzut nieumyślnego spowodowania śmieci swojej córki Dawidowi M. Zarzut jest bardzo szeroko sformułowany, dotyczy kilku dni i różnych zachowań, takich jak naruszenie nietykalności cielesnej, podanie leku, czy też nie udzielenia pomocy. – mówi Marek Poteralski z Sądu Okręgowego we Wrocławiu.
Dotarli też do istotnych dowodów, do których wcześniej nie potrafili dotrzeć śledczy. Chodzi o smsy z telefonu chłopaka, które po śmierci Pauliny zostały usunięte. Prokuratura twierdziła, ze są one nie do odzyskania.
Po przeczytaniu tych SMS’ów wiem już na pewno, że córka nie zmarła sama. Ktoś jej w tym pomógł i po bardzo pomógł – mówi ojciec.
W programie zaprezentujemy treści zawarte w tych wiadomościach, które mogą rzucić zupełnie nowe światło na tę sprawę. Więcej już w najbliższa niedzielę o 19:30 w materiale Magdaleny Gębickiej