Seks, nastolatki i ..... śmierć. Matka ofiary wyręcza prokuraturę.
Tylko u nas wstrząsający wywiad z Krystianem W, który opowie o swoich spotkaniach z czternastoletnimi dziewczynami. Prokuratura prowadzi postępowanie, ale tylko w jednej sprawie. Mimo zeznań kilkudziesięciu skrzywdzonych, Krystian W. jest w tej sprawie... świadkiem.
- Wyszła z domu na spacer. Poszła się przejść i nie wróciła – mówi ze łzami w oczach matka Anaid. Rzuciła się pod pociąg bardzo blisko domu. Miała czternaście lat. Myślę, że była zastraszona i zaszantażowana przez Krystiana W. Nigdy nie mówiła, że zrobi sobie krzywdę – opowiada.
- Ponoć powiedziała, że została przez niego zgwałcona – mówi jedna z jej koleżanek. - Jestem pewna, że była jego ofiarą i to właśnie dlatego popełniła samobójstwo – dodaje.
Matka Anaid mówi, że Krystian W. skrzywdził nie tylko jej córkę. To ona, a nie śledczy dotarła do nastolatek, które miały podobne relacje z Krystianem W. Miał najpierw bardzo młodym dziewczynom oferować pracę jako sprzątaczki czy przy rozdawaniu ulotek. Następnie - wykorzystywać seksualnie, niektóre gwałcić. Matka twierdzi, że wszystko nagrywał, a potem szantażował i kazał półnago bujać się na huśtawkach czy tańczyć w ekskluzywnym trójmiejskich klubach.
Choć prokuratura wszczęła postępowanie, do tej pory Krystian W. ani nie został aresztowany, ani nie przedstawiono mu żadnych zarzutów. Wygląda na to, że śledztwo stoi w miejscu. Matka rozpoczęła więc własne.
- Napisało do mnie ponad czterdzieści dziewczyn, a dwadzieścia zgodziło się zeznawać – mówi.
- Żadnego wezwania nie dostałam, dopóki mama Anaid do mnie napisała – przyznaje jedna z nich.
Co więcej. Krystianowi W. postawiono w innej sprawie w 2014 roku zarzuty o zgwałcenie nastolatki. Pomimo tego oraz licznych sygnałów i zeznań wielu pokrzywdzonych dziewczyn, prokuratura prowadzi tylko jedno postępowanie dotyczące przyczynienia się do śmierć Anaid. Nie ma postępowania w sprawach o których opowiadają inne nastolatki.
Reportaż Małgorzaty Cecherz.