"Robi się ze mnie przestępce, żeby ratować skórę policjantom..."

"Robi się ze mnie przestępce, żeby ratować skórę policjantom..."

Bicie pałką, rażenie paralizatorem, psikanie gazem i klęczenie na szyi. Takie środki przymusu bezpośredniego zastosowali policjanci wobec pana Marcina. Jak okazało się po ujawnieniu nagrania z monitoringu, mężczyzna nie zrobił nic co mogłoby wywołać taką reakcję funkcjonariuszy.

Noc z 9 na 10 października ubiegłego roku. To właśnie wtedy wchodziło w życie rozporządzenie o nakazie zasłaniania ust i nosa w miejscach publicznych. Obowiązywało dosłownie od kilkudziesięciu minut, kiedy patrol z Kraśnika zatrzymał młodego mężczyznę na stacji paliw i chciał wlepić mandat za brak maseczki. Wywiązała się awantura, której świadkiem był Marcin Socha.

Podszedłem do policjantów, powiedziałem, że po co to wszystko, po co ta cała afera, te krzyki, pałki, paralizatory. Niech chłopak idzie kupi maseczkę na stację benzynową, a jak nie to niech wypiszą mandat za 200 zł, zapłacimy, rozchodzimy się do domu i nie ma sprawy. Jak to powiedziałem, dostałem gazem po oczach i później pamiętam już tylko przemoc.

Wobec pana Marcina zostały użyte bardzo brutalne środki przymusu bezpośredniego. Został potraktowany gazem, rażony prądem z paralizatora, bity pałką, a po powaleniu na ziemię policjant klęczał na szyi mężczyzny tak długo, aż ten nie stracił przytomności. Następnie przewieziono go na miejscowy komisariat, gdzie jak twierdzi zatrzymany, został pobity.

Zrobiłem obdukcje, ale policjanci nie przyznają się do tego, że mnie pobili. Ich zdaniem te obrażenia powstały wskutek tego, ze leżałem na krawężniku. Od leżenia na krawężniku takie siniaki... - mówi Marcin Socha

Policjanci tłumaczyli później, że propozycje zapłacenia 200 złotych odebrali jako próbę przekupstwa. Dodatkowo pan Marcin miał być wobec nich agresywny, grozić śmiercią i próbować wyrwać broń służbową z kabury.

Nie stosował się do wydanych poleceń, a jeżeli mężczyzna nie stosował się do wydanych poleceń, to ustawa o środkach przymusu bezpośredniego przewiduje możliwość użycia środków przymusu w celu wyegzekwowania zachowania zgodnego z prawem. - tłumaczy Paweł Cieliczko z Komendy Powiatowej Policji w Kraśniku.

Okazuje się jednak, że zdarzenie zostało nagrane przez kamerę monitoringu, a to co widać na nagraniu... potwierdza wersję zaatakowanego mężczyzny. Doskonale widać, że nie jest on w żaden sposób agresywny, stoi i spokojnie przygląda się interwencji. Zarejestrowana została również brutalna interwencja i przemoc policjantów.

Nie wspominając o tym gazie, o tych paralizatorach, ale tak po ludzku, po co ten policjant mi siedział, klęczał mi na szyi, 6 minut? Ja do dzisiaj bez tego filmu, nawet nie wiedziałbym jak długo to trwało, bo po prostu straciłem przytomność...- opowiada pan Marcin

Sprawa trafiła do sądu. Prokurator postawił zarzuty panu Marcinowi bez oglądania nagrania z monitoringu. Nie wystąpił do stacji paliw o udostępnienie nagrania. Gdyby nie upór oskarżonego nigdy nie ujrzało by ono światła dziennego. Okazuje się jednak, że taki dowód był niewystarczający dla sądu, który uznał zeznania policjantów za wiarygodne i skazał mężczyznę na rok więzienia w zawieszeniu.

Robi się z niewinnego człowieka przestępcę tylko po to, żeby ratować skórę policjantom. Wychodzi na to, że nie jesteśmy cywilizowanym państwem, bo można kogoś torturować, razić prądem i nie ponieść za to żadnych konsekwencji – mówi Michał Skwarzyński, adwokat Marcina Sochy.

Dodatkowo mężczyzna ma zapłacić 1000 złotych policjantowi, który potraktował go w ten sposób. Marcin Socha odwołał się od wyroku, liczy że sąd drugiej instancji weźmie pod uwagę nagranie z monitoringu zignorowane na wcześniejszym etapie.

  • Karolina Rogala

    Karolina Rogala

    wydawca

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX