Pożar, który wzniecił kontrolę
W drugiej części konfrontacja NIEPOKONANYCH 2012 z politykami.
- Groźby zawierały utratę życia, pozbawienia życia, utraty majątku - mówi Witold Kubacki, któremu grożono.
Witold Kubacki przez lata prowadził firmę zajmującą się przerobem aluminium. Nagle ktoś zaczął grozić jemu i jego rodzinie, że spali jego firmę.
- Te groźby stały się faktem. Po 4 czy 5 miesiącach mój sklep i mojej żony został podpalony - mówi Witold Kubacki.
Pare dni po zdarzeniu Kubacki dostał informację od prokuratury o umorzeniu postępowania ws. podpalenia ze względu na brak wykrycia sprawcy zdarzenia. Nie to jednak było największym zmartwieniem przedsiębiorcy. Niedługo po pożarze do Witolda Kubackiego przyszła kontrola z Urzędu Kontroli Skarbowej i zażądała... właśnie tych dokumentów, które zostały spalone.
- Niewyjaśnione okoliczności związane z pogróżkami, napadami i nagle się okazuje, że ten komu płonie część jego przedsiębiorstwa jest orzeczonym oszutem podatkowym, który się potem staje człowiekiem oskarżonym o przestępstwo - mówi prof. Witold Modzelewski, ekspert Instytutu Studiów Podatkowych.
Pomimo natychmiastowej informacji od przedsiębiorcy do Urzędu Kontroli Skarbowej o utracie dokumentów urzędnicy niedługo po pożarze oskarżyli go o nie zapłacenie podatku VAT za okres od stycznia do maja 2003 roku, czyli okres z którego przedsiębiorca dokumenty stracił.
"Podatnik, w przypadku utraty dokumentów, jest zobowiązany do zgromadzenia ich duplikatów i odtworzenia dokumentacji " - napisała Izba Skarbowa w Poznaniu w odpowiedzi na zapytanie naszej redakcji o sprawę Kubackiego.
Przed całym zajściem przedsiębiorca od 1999 roku miał kilkanaście kontroli i żadna kontrola nie wykazała nieprawidłowości.
- Nasze państwo nie obroniło tego człowieka. Jeżeli mamy nawet gdzieś interes obywatela to chociaż chrońmy nasze państwo, bo straciliśmy obywatela jako podatnika, czyli miliony złotych - dodał prof. Witold Modzelewski.
W drugiej części programu konfrontacja członków Ruchu Społecznego NIEPOKONANI 2012, który jest inicjatywą kilkudziesięciu uczestników programu „Państwo w Państwie”, z politykami. W studiu postaramy się porozmawiać o głównych problemach, z którymi mierzą się nasi bohaterowie, tj. o wymiarze sprawiedliwości, interpretacjach podatkowych, a także działaniach komorników i syndyków w naszym kraju.
- Siłą programu "Państwo w państwie" przede wszystkim są jego bohaterowie. Taka jest moja opinia i po 3 latach programu jestem o tym przekonany - mówi Przemysław Talkowski, prowadzący program.
Reportaż Małgorzaty Cecherz