Potrącona na przejściu dla pieszych, ale to ona jest winna.

Potrącona na przejściu dla pieszych, ale to ona jest winna.

76-letnia kobieta przechodziła przez przejście dla pieszych. Potrącił ją samochód. Kierowcę uniewinniono. Dlaczego? Sąd stwierdził, że staruszka… biegła.

76-letnia kobieta przechodziła przez przejście dla pieszych. Potrącił ją samochód. Kierowcę uniewinniono. Dlaczego? Sąd stwierdził, że staruszka… biegła.

 

Irena Sączek ma ciężkie obrażenia. Trafiła do szpitala, gdzie jest do dziś. Właściwie nie ma z nią kontaktu. Oddycha dzięki respiratorowi. Jest żywiona sondą. Mąż opiekuje się nią od czterech lat.


- Małżonka szła do pracy i samochód potrącił ją na przejściu dla pieszych – opowiada Eugeniusz Sączek, mąż kobiety.- Schodziła z tego przejścia – dodaje.

 

Jednak zdaniem sądu to kobieta jest winna. Miała biec po pasach i wtargnąć na jezdnię. Tyle, że wtedy samochód potrąciłby staruszkę lewą stroną, a uderzył prawą.

 

- Przecież uderzył ją prawą stroną. Ona już schodziła z tego przejścia. Przeszła mu przed maską – mówi pan Eugeniusz.

 

Biegli obliczyli, że kobieta przebiegała przez przejście. Koronnym argumentem było to, że pani Irena… nie miała połamanych nóg. Sąd nie wziął pod uwagę zeznań jedynego świadka. Jechał za samochodem, który uderzył panią Irenę.

 

Sąd dwukrotnie uniewinniał kierowcę, obwiniając panią Irenę za wypadek.

 

- Tutaj popełniono kardynalne błędy, które sprawiły, że ofiara stała się sprawcą – mówi Janusz Popiel, ekspert, prezes Stowarzyszenia Pomocy Poszkodowanym w Wypadkach i Kolizjach Drogowych "Alter Ego".

 

Do tego policja na miejsce wypadku przyjechała po czterech godzinach, choć z najbliższego komisariatu na miejsce wypadku jedzie się 15 minut. W międzyczasie kierowca dwa razy przestawiał samochód.

 

Pan Eugeniusz codziennie zajmuje się żoną. Musi płacić za szpital, opatrunki itp. prawie 2 tys. zł. miesięcznie. Sąd nie uznał winy kierowcy, więc mąż jako oskarżyciel posiłkowy ma zamknięta drogę do odszkodowania. Musi z własnej emerytury płacić za rehabilitację ukochanej żony. 

 

Podobnie na odszkodowanie nie może liczyć rodzina Przemysława Piotrowicza, bo sąd także uniewinnił sprawcę jego wypadku. Przemysław Piotrowicz pracował w bazie NATO. Wracał samochodem do domu, kiedy inne auto zjechało na jego pas drogi i doszło do zderzenia czołowego. Żołnierz zginął. Sprawcę wypadku uniewinniono. Dlaczego?

 

W drugiej części programu wrócimy do sprawy ukraińskiej wielopokoleniowej rodziny Synitsia. Polscy urzędnicy kazali im wracać do kraju,choć tam gdzie mieszkali, jest teraz wojna. Po tym, jak zajęliśmy się sprawą, okazało się, że jednak rodzina może zostać w Polsce.