(Nie)zły numer
Rolniczka oddała ciągnik do naprawy. Chociaż minęły niemal dwa lata wciąż go nie odzyskała. Konflikt z mechanikiem sprawił, że nie może korzystać ze swojej maszyny, która wciąż znajduje się w warsztacie, pomimo, że oficjalnie jest zabezpieczona przez policje.
Rolniczka oddała ciągnik do naprawy. Chociaż minęły niemal dwa lata wciąż go nie odzyskała. Konflikt z mechanikiem sprawił, że nie może korzystać ze swojej maszyny, która wciąż znajduje się w warsztacie, pomimo, że oficjalnie jest zabezpieczona przez policje.
Alicja Kruszec jest rolnikiem, wraz z ziemią odziedziczyła po rodzicach ciągnik. Przed jednym z sezonów, w marcu 2017, pani Alicja zdecydowała oddać się go do renowacji. Maszyna w momencie przekazania była w komplecie, posiadała wszystkie niezbędne części.
Naprawa się przeciągała. Pomimo ciągłych deklaracji i przekładania terminu traktor nie został naprawiony, rozłożony na części leżał w warsztacie. W lipcu2 017 Alicja Kruszec zażądała zwrotu traktora, jednak to się nie stało. Rozpoczął się konflikt pomiędzy nią a mechanikiem. Policja przyjęła sprawę, ciągnik został zabezpieczony na czas śledztwa. Problem w tym, że został w tym samym miejscu, a zabezpieczającym miała być żona mechanika. W związku z czym jedna ze stron konfliktu miała cały czas dostęp do przedmiotu sporu.
Dodatkowo, podczas zabezpieczenia ciągnika policjanci źle spisali jego numery, co nie zostało do tej pory sprostowane. Dlatego Alicja Kruszec nie może, nawet po zakończonych postępowaniach, odebrać swojej własności, ponieważ na wszystkich urzędowych dokumentach widnieje inny numer niż w rzeczywistości na ciągniku. Sprawa w prokuraturze została umorzona.