(nagranie z ukrytego dyktafonu)
wójt: - To będzie kwestia dogadania, jak będą chciały te 10 tysięcy czy 15, ja cię kryję i już dasz im,(...) dostaniesz k...wa zapłatę, żona pójdzie tam, ty podwyżkę dostaniesz, ja to na urząd biorę i c...j.
Prokuratura nie wszczeła sprawy, ponieważ uważa, że nagranie nie jest dobrej jakości i nie nadaje się jako dowód w sprawie. "Jak wynika z opini biegłego, podczas wstępnej analizy ustalono, że jest ono (red.nagranie) niskiej jakości, co pozwala na wykonanie badań odsłuchowych jedynie w ograniczonym zakresie" - czytamy w postanowieniu o umorzeniu śledztwa.
Zdzisław Gawroński zatrudniony był w urzędzie. W związku z tym, że nie przystał na propozycję wójta, stracił pracę. Sprawa trafiła aż do sądu pracy, który przyznał rację naszemu bohaterowi i nakazał przywrócenie go do pracy. To nie zakończyło jednak problemów Gawrońskiego i jego zmagań z wójtem. Więcej w najbliższą niedzielę o 19.30!
Reportaż Małgorzaty Cecherz