Domki marzeń

Samotna matka, Emilia Pierzanowska, chciała wybudować dom marzeń dla siebie oraz swojego 11-letniego synka. Ich marzenie szybko przerodziło się w koszmar. Setki tysięcy, które wpłacili deweloperowi obiecującemu klientom drewniane domy, przepadły. W podobnej sytuacji jest aż 16 innych osób. Firma ogłosiła upadłość a właściciel zniknął bez słowa. Po wymarzonych domach zostały jedynie fundamenty oraz gruz.

Przemysław Talkowski z zespołem i ekspertami zapraszają na odcinek programu „Państwo w Państwie” emitowany na żywo w niedzielę 15 września o godz. 19:30 w Polsacie.

To była oferta nie do odrzucenia. Firma budowlana reklamowała się jako rozwiązanie dla ludzi, którzy chcą szybko i tanio zbudować swój wymarzony dom – budowali domy drewniane, szkieletowe, a cały proces miał trwać nie więcej niż kilka miesięcy.

Firma wybudowała wcześniej kilka okazałych domów, dlatego inwestorzy nie podejrzewali, że może być coś z nią nie tak.

Problemy pojawiły się, kiedy właściciel firmy, Piotr J., przestał odbierać telefony i zapadł się pod ziemie, a na rozpoczętych inwestycjach nic się nie działo. Po kilku tygodniach część inwestorów dostała lakonicznego SMS-a, że firma została zamknięta. Miała być ogłoszona upadłość, a z bohaterami rozliczy się syndyk. Jednak do dziś nie ma ani domów, ani pieniędzy.

„Tutaj powinien stać dom, który zamówiliśmy, na który wpłaciliśmy dużą zaliczkę, a póki co, jest sterta gruzu” mówi Michał Głownia, jeden z poszkodowanych.

Schemat za każdym razem miał być taki sam —  kontakt urywał się po tym, jak właściciel firmy dostawał pierwszy „duży” przelew. W niektórych przypadkach była to wysoka zaliczka, w innych pierwsza transza kredytu. Od niektórych brał pieniądze nawet na kilka dni przed zniknięciem. Łączna kwota, na którą oszukano niewinnych ludzi, wynosi około 3 milionów złotych.

Właściciel firmy, Piotr J., to młody człowiek, który jak twierdzą pokrzywdzeni – miał obnosić się ze swoim bogactwem. W mediach społecznościowych możemy zobaczyć filmiki, a w nich: markowe ubrania, drogie samochody i luksusowe wakacje. Nawet w ramach jednej z akcji promocyjnej wynajęty został helikopter, który został oklejony logo firmy i lał z niego beton na jednej z budów. Poszkodowani obawiają się, że ich pieniądze mogły zostać przehulane przez właściciela firmy.

„Chciałam zmienić życie swoje i swojego dziecka, żebyśmy nie musieli mieszkać w bloku, żeby on miał tę przestrzeń, której potrzebuje. Nie wiem jak mu powiedzieć, że tego domu tam nie będzie” – opowiada Emilia Pierzanowska, bohaterka programu.

Chociaż sprawę do prokuratury zgłosiło 17 osób, nie wiadomo, jak duża jest skala oszustwa. W sierpniu 2024 firma budowlana zakończyła swoją działalność. Profile firmy na Facebooku oraz na portalu Google zostały usunięte. Bohaterzy dowiedzieli się o zaistniałej sytuacji od zwolnionych podwykonawców. Aktualnie trwa wyprzedaż majątku właściciela, a poszkodowani boją się, że odzyskanie pieniędzy potrwa latami i będzie graniczyło z cudem.

Czy uda się skontaktować z właścicielem firmy? Kiedy bohaterzy odzyskają swoje pieniądze? Jak rozpoznać dewelopera – oszusta? Odpowiedzi na te oraz inne pytania usłyszą Państwo o 19:30 w programie „Państwo w Państwie” w materiale Przemysława Siudy.

  • Przemysław Siuda

    Przemysław Siuda

    reporter, redaktor strony internetowej, social media

Oglądaj inne reportaże tego reportera

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX

 

XXXX XXXXXXX XXXXXX XX XXX XXX XXXX XXXX XXXXX

 

XXX XXXX X XXXXXXX XXXXXXXX XXXXXXX X XXXXX