Bohater programu pisze do premier

Bohater programu pisze do premier

- To niewyobrażalne w państwie prawa - mówi Kordian Korytek.

- To niewyobrażalne w państwie prawa - mówi Kordian Korytek.

 

W marcu tego roku opowiadaliśmy historię Kordiana Korytka - byłego reprezentanta Polski w koszykówce, który w akcie protestu przeciwko fiskusowi chciał zrzec się Polskiego obywatelstwa. W 1999 roku koszykarz sprowadził do Polski z Niemiec samochód Audi, który został wyceniony i ubezpieczony na 330 tys. złotych. Niespełna pół roku później auto zostało skradzione, a ubezpieczyciel zawiadomił organy ścigania o możliwości popełnienia przestępstwa przez Korytka. Prokuratura wszczęła postępowanie o zaniżenie wartości sprowadzonego pojazdu. 

 

W tym samym czasie prowadzone były również postępowania w Urzędzie Celnym oraz Izbie Skarbowej. Urzędnicy nie czekając na wyniki postępowania prokuratorskiego wydali decyzję, w której uznali Kordiana za winnego uszczuplenia podatkowego i wymierzyli karę w wysokości ok. 100 tys. złotych

 

- To było dwóch różnych komorników po sobie, bo jeden był z urzędu celnego, a drugi ze skarbowego. Oni w odstępie miesiąca czasu zaatakowali z dwóch stron, zabierając to co się państwu zupełnie nie należało - mówił Kordian Korytek.

 

Trzy lata po wydaniu decyzji skarbowych Prokuratura Rejonowa w Cieszynie na podstawie wydanych opinii biegłych stwierdziła, ze Kordian Korytek jest niewinny wszystkich zarzucanych mu czynów i umorzyła postępowanie.

 

Posiadając prawomocne umorzenie prokuratorskie zwrócił się do Urzędu Skarbowego i Celnego z prośbą o zwrot zabranych pieniędzy (ok. 100 tys. złotych) i uchylenie decyzji stwierdzających nieprawdę. Urzędnicy pieniędzy nie oddali i nie zamierzają oddać, bo jak twierdzą upłynęły już terminy odwoławcze, które przysługiwały koszykarzowi.

 

Dziś koszykarz w akcie protestu pisze w tej sprawie ostry list do premier Ewy Kopacz. 

 

 

Program o problemach byłego reprezentanta Polski do obejrzenia TUTAJ.