8 września 1999 roku przy ulicy Kopernika w Szczecinie padły strzały, zginęło dwóch mężczyzn. O tę zbrodnie został oskarżony Arkadiusz Kraska. On sam twierdzi, że w tym czasie był z rodziną w domu, oglądał mecz piłkarski.
Byłem wtedy w domu ze swoją ówczesną partnerką i małym synkiem, oglądałem mecz Polska- Anglia. O tym, że była jakaś strzelanina dowiedziałem się przez telefon, zadzwoniono do mnie, bo ten co zginał to był mój dobry przyjaciel - wspomina Arkadiusz Kraska
Śledztwo prowadzone jest w bardzo niechlujny sposób, nie są zabezpieczane żadne dowody, a akt oskarżenia zostaje skonstruowany jedynie na podstawie zeznań świadków incognito oraz jednego świadka, który później zmienił swoje zeznania, twierdząc, że był zastraszany. Portret pamięciowy sporządzony na podstawie opisu naocznych świadków znacznie różni się od tego, jak wygląda Kraska. Pomimo tych wszystkich wątpliwości sąd jest bezwzględny i skazuje mężczyznę na dożywocie.
Gdyby sąd nie był pewny, to Arkadiusz Kraska nie zostałby skazany. Jeżeli sąd ma 99% pewności co do winy oskarżonego, zapada wyrok uniewinniający. Wyrok skazujący zapada, gdy sąd ma 100% pewności – mówi Maciej Strączyński, sędzia który wydał wyrok dożywocia.
Kraska trafia do więzienia, nie przestaje jednak walczyć. Czterokrotnie składa do Sądu Najwyższego wniosek o ponowne przyjrzenie się sprawie, piszę również do Rzecznika Praw obywatelskich, bez skutku. Wszystkie instytucje jednogłośnie twierdzą- nie ma podstaw do wznowienia postępowania, a Arkadiusz Kraska resztę życia ma spędzić za kratami.
Owszem, do sądu wpływały takie wnioski, jednak mając na uwadze ówczesne okoliczności oraz stan wiedzy nie były one, zdaniem sądu, zasadne – tłumaczy Michał Laskowski, rzecznik Sądu Najwyższego.
Dziś, po niemal 20 latach od momentu gdy mężczyzna trafił do więzienia, prokuratura stwierdza – został popełniony błąd. Śledztwo było przeprowadzone w sposób niewłaściwy, sterowały nim osoby z zewnątrz, być może z mafii, policjanci wymuszali zeznania i fałszowali dowody.
Pani prokurator zbadała tę sprawę i na podstawie tego co zdobyła wysłała pismo o uniewinnienie mojego męża. Aż mam dreszcze jak o tym mówię, tak bardzo się ciesze – opowiada Maria Kraska, żona Arkadiusza.
Wszystkie te informacje przekazuje Sądowi Najwyższemu we wniosku o uniewinnienie Arkadiusza Kraski. Ten ma zebrać się pod koniec czerwca i zadecydować, czy osadzony, zdaniem prokuratury niewinnie człowiek, będzie mógł wrócić do normalnego życia. Więcej już dziś o 19:30 w materiale Magdalena Gębicka