"Gdyby pobrano mi narządy, to byłby koniec..."
Kiedy mężczyzna przebywał w szpitalu Kolejowym w Pruszkowie, lekarz, który opiekował się pacjentem stwierdził, że szanse na przeżycie mężczyzny są zerowe i zaproponował rodzinie, aby zgodziła się na pobranie narządów do przeszczepów.